Z małego ekranu: „Kulawe konie”
Wiecie, ja lubię szpiegowskie klimaty. Lubię powieści szpiegowskie, lubię filmy o szpiegach, jest coś pociągającego w tym zacienionym świecie zakonspirowanych agentów, którzy gdzieś tam przemykają za kulisami, w tajemnicy toczą swoje szachowe rozgrywki i zmieniają bieg historii. Asów wywiadu w dziejach popkultury było już sporo, od George’a Smiley’a po Jamesa Bonda, tymczasem Mick Herron, autor …