Podjęcie się przeniesienia „Władcy Pierścieni” na taśmę filmową było jak porwanie się z motyką na Słońce. Gdy teraz wspominam, że początkowo chciano zrobić jeden film, chce mi się śmiać. Dobrze, że Peter Jackson był mądry i na tak szalony pomysł się nie zgodził. Fani Tolkiena wystarczająco cierpieli z powodu braku Toma Bombadila.
„Władca Pierścieni” to kopalnia materiału, jeśli chodzi o efekty wizualne. Jest to dzieło absolutnie przełomowe w historii współczesnego kina i pewnie jeszcze nieraz zagości na łamach Gucio Movie. Na początek rzut oka na sekwencję z „Powrotu Króla”, w której Legolas w pojedynkę rozwala mumaka. Czy jest ktoś, kto nie uwielbia tej sceny? Zachęcam do obejrzenia materiału, w którym twórcy opowiadają, jak owa scena powstawała.