Plus / minus
Artysta filmowiec
Z małego ekranu
Tematycznie
Migawki filmowe
Jak to się robi?
Minikino
Na melodię...
Na deskach
Różne

Plus / minus
Artysta filmowiec
Z małego ekranu
Tematycznie
Migawki filmowe
Jak to się robi?
Minikino
Na melodię…
Na deskach
Różne
Plus / minus
Artysta filmowiec
Z małego ekranu
Tematycznie
Migawki filmowe
Jak to się robi?
Minikino
Na melodię…
Na deskach
Różne

Z małego ekranu: telewizyjne Oscary

W nocy przyznano nagrody Emmy, nazywane telewizyjnymi odpowiednikami Oscarów, więc wypada temu wydarzeniu poświęcić kilka słów. Wchodzę rano na Filmweb, widzę nagłówek: „Zakazane imperium” wielkim wygranym nagród Emmy i myślę sobie – nareszcie! Klikam, czytam… Najlepszy serial dramatyczny – „Mad Men”… (pauza, chwila ciszy, kilka sekund na przetrawienie tej wiadomości). Co?

Okazuje się, że „Zakazane imperium” faktycznie zdobyło najwięcej statuetek, ale poza wygraną Martina Scorsese za najlepszą reżyserię (a wygrana ta była dość oczywista), reszta statuetek dotyczy kategorii technicznych. Wielki wygrany… No doprawdy.

Czwarty rok z rzędu serial „Mad Men” króluje jako najlepszy serial dramatyczny na rozdaniach nagród Emmy. Od 2008 roku nie daje mu rady ani „Dexter”, ani „Dr House”, ani „Breaking Bad”, ani „Układy”. Naprawdę myślałam, że wraz z pojawieniem się „Zakazanego imperium” nastąpi zmiana warty, ale jak widać przeliczyłam się. Droga Amerykańska Akademio Telewizyjna! Jest tyle genialnych seriali. Czy nie byłaby już pora urozmaicić trochę werdykty w tej kategorii?

Na szczęście mogę się pocieszać, że przynajmniej „Friday Night Lights” dostało zasłużone, piękne pożegnanie w postaci nagrody za najlepszy scenariusz serialu dramatycznego i przede wszystkim nagrody dla Kyle’a Chandlera, ogłoszonego w tym roku najlepszym aktorem pierwszoplanowym w serialu dramatycznym. Wszystkim nam będzie brakować tego serialu. „Clear eyes, full hearts, can’t lose”…

Wygrana Kyle’a Chandlera była takim samym mini-zaskoczeniem pozytywnym, jak mini-zaskoczeniem negatywnym była przegrana Steve’a Carella. Byłam niemal pewna, że jego pożegnanie z serialem „Biuro” przełoży się na statuetkę dla najlepszego aktora pierwszoplanowego w serialu komediowym. Jakkolwiek Jim Parsons wykonuje rewelacyjną pracę w „The Big Bang Theory”, Carell na Emmy zasługiwał od lat.

Werdykty werdyktami, zawsze znajdą się ludzie niezadowoleni. A tym bardziej szkoda czcionki na roztrząsanie, dlaczego niektóre gatunki/stacje telewizyjne są konsekwentnie pomijane przy nominacjach (czytaj: brak nominacji dla „Synów Anarchii” to jest normalny skandal). Postarajmy się więc skupić na tym, co się w tym roku Akademii udało – wielkie brawa dla Margo Martindale, która w „Justified” pokazała wielką klasę i odebrała jak najbardziej zasłużoną statuetkę dla aktorki drugoplanowej. To chyba pozostanie dla mnie najjaśniejszym punktem całej tej edycji nagród Emmy.