Ogromnie cenię filmy Petera Weira, już od dłuższego czasu ostrzę sobie ząbki na jego najnowsze dzieło „The Way Back”. Zawsze urzekało mnie to, że Weir pięknie opowiada nie tyle o wydarzeniach, ile o ludziach. Wygląda na to, że nie jestem odosobniona w tej opinii.
I jeśli można przypiąć mu jakąkolwiek „łatkę”, byłoby to właśnie zainteresowanie humanistyczną stroną ludzkiej duszy. Weir przez całą swoją karierę stawia bohaterów filmowych w sytuacjach im nieznanych, mniej lub bardziej nieprzyjemnych, by uzyskać odpowiedź na dręczące go pytanie – co sprawia, że jesteśmy tym, kim jesteśmy?
Najbardziej jaskrawym tego przykładem jest „Stowarzyszenie umarłych poetów”, w którym nauczyciel John Keating, grany ze swadą przez Robina Williamsa, pokazuje młodym uczniom konserwatywnego do bólu Welton College, że życie polega na braniu odpowiedzialności za własne czyny i stawianiu oporu abstrakcyjnym siłom próbującym stłamsić ludzką indywidualność.
Jest to fragment ciekawego artykułu Darka Kuźmy na temat twórczości Petera Weira. Reżyser niedługo będzie gościem na Międzynarodowym Festiwalu Kina Niezależnego OFF PLUS CAMERA.
__________
Darek Kuźma: „Kapitanie, mój Kapitanie!”, czyli Peter Weir w Polsce!