Plus / minus: „Sala samobójców”
Tak to już chyba jest, że od rodzimego wymaga się więcej. Jeśli jakaś zachodnia produkcja sprawi zawód, człowiek się poirytuje chwilę, a potem wraca do swoich spraw i życie toczy się dalej. Jeśli jednak zawód sprawi produkcja polska, boli dziesięć razy bardziej, a uraz zostaje na całe lata. Ja na przykład do polskiego kina mam …