Plus / minus: „Gdzie jesteś, Amando?”
Mówcie sobie co chcecie, ja mam słabość do Bena Afflecka. Lubię go i już. Dlatego też kiedy stanął po drugiej stronie kamery i zadebiutował jako reżyser, musiałam efekt obejrzeć. Takiego debiutu, jak „Gdzie jesteś, Amando?” można tylko pozazdrościć. Pojawiły się nawet głosy, że Ben powinien na dobre porzucić aktorstwo i zająć się kręceniem filmów. „Gdzie …